Leśne Patrole Greenpeace i Dzikiej Polski w terenie sprawdzają i dokumentują stan ochrony Puszczy: w szczególności cenne przyrodniczo obszary objęte ochroną UNESCO - strefy, w których zabroniona jest jakakolwiek gospodarka leśna.
Przeczytaj najnowsze wieści z Puszczy ↓21 marca to Międzynarodowy Dzień Lasów. Z tej okazji czas ogłosić rozpoczęcie kolejnej fazy Leśnych Patroli! Chcemy opowiedzieć Ci trochę o naszej pracy i dać się odrobinę poznać. Na pewno nie musimy tłumaczyć Ci, jak bezcenna i niepowtarzalna jest Puszcza, ale dlaczego decydujemy się spędzić w niej tyle czasu, często w trudnych warunkach?
A na koniec jeszcze kilka ujęć z zimowo-wiosennej Puszczy:
(21.03.2017)
Nasza codzienna praca polega na przyglądaniu się z bliska lasowi. Liczymy słoje w pniach wyciętych drzew, szacujemy liczebność drzew liściastych w wydzieleniach, znajdujemy rzadkie gatunki chrząszczy. Tym razem zapraszamy Was jednak na spojrzenie z góry. To film, który nagrał dla nas Paweł Starnawski w Nadleśnictwie Białowieża. Zapewne widzieliście inne filmy pokazujące Puszczę zniszczoną przez kornika. Na naszych filmach widać, że kornik owszem - jest obecny w Puszczy, jako naturalny element ekosystemu, pomagający w przebudowie lasu, jednak prawdziwym zagrożeniem dla Puszczy jest działalność człowieka. (30.06.2016)
W rezerwacie im. Prof. Władysława Szafera w odległości do 30 metrów od drogi Białowieża-Hajnówka wycinane są stare, martwe i zamierające świerki. Taka wycinka jest uzasadniona względami bezpieczeństwa. Na to, że wzdłuż drogi w rezerwacie Szafera znajdują się niebezpieczne drzewa zwracaliśmy uwagę już w naszym raporcie Cała Puszcza Parkiem Narodowym. Dobrze, że podjęto działania, które zminimalizują ryzyko upadku drzew na ludzi i pojazdy. Ważne jednocześnie, by ścięte drzewa nie były wywożone z rezerwatu i mogły stać się pożywieniem i miejscem schronienia dla wielu – często bardzo rzadkich - gatunków zależnych od martwego drzewa. Pytanie, czy wycięte drzewa nie zostaną zabrane z rezerwatu, a wycinka w rezerwacie okazać się pierwszym etapem masowej wycinki zapowiadanej przez ministra. (30.05.2016)
Zdaniem ministra Jana Szyszki wycinka prowadzona w Puszczy ma służyć walce z kornikiem drukarzem zasiedlającym świerki. Czteroosobowa grupa wolontariuszy, która przybyła do Puszczy z okolic Poznania, podczas patrolu 28 maja odkryła składnice wyciętych drzew, w której znajdowały się m.in. dęby gatunek, którego kornik nie rusza. Czy oznacza to, że drewno z Puszczy – tak jak sugerował to Jan Szyszko w rozmowie w „Do Rzeczy” zostanie przerobione na meble, lub spalone? (28.05.2016)
Dzisiaj rano wyszliśmy na Czerwony Szlak, zmierzając na zachód od rezerwatu Wysokie Bagno. Poprzedniego dnia Ministerstwo Środowiska ogłosiło, że w pierwszej kolejności w Puszczy usuwane będą suche drzewa "przy szlakach turystycznych, stanowiące zagrożenie dla ludzi", dlatego zdecydowaliśmy się na patrolowanie dróg turystycznych. Na jednym z wydzieleń leśnych, w którym przeważały ponad stuletnie drzewa, zobaczyliśmy drzewa przeznaczone do wycinki. Każde nadleśnictwo przyjmuje swój własny zestaw kodów określający drzewa przeznaczone do wycinki. Zauważone przez nas drzewa to tzw. drzewa trocinkowe, czyli zaatakowane przez kornika drukarza. Takie drzewa niedługo zostaną ścięte, a następnie wywiezione i przerobione na deski lub spalone w piecu (26.05.2016)
Wyrąb drzew w strefach ochronnych UNESCO, niszczenie siedlisk gatunków chronionych i brak merytorycznych podstaw dla działań zaproponowanych przez ministra Jana Szyszkę - to najważniejsze ustalenia naszych patroli prowadzonych wspólnie z Fundacją Dzika Polska. Patrole wykazały m.in. prowadzenie cięć w tej części Puszczy, w której - zgodnie z naszymi zobowiązaniami wobec UNESCO - może być prowadzona wycinka jedynie drzew zagrażających bezpieczeństwu. Na stosunkowo małej powierzchni Puszczy zidentyfikowaliśmy ponad 5000 m3 wyciętych drzew. Podczas prac leśnych niszczono i wywożono z Puszczy drzewa zasiedlone przez rzadkie, objęte krajową i unijną ochroną gatunkową chrząszcze - ponurka Schneidera i zgniotka cynobrowego. Jest to niezgodne z naszymi zobowiązaniami wobec Komisji Europejskiej w ramach obszaru Natura 2000. Patrole zebrały również dużo materiału pokazującego, że obecna gospodarka leśna jest raczej zagrożeniem dla bezpieczeństwa pożarowego i ludzi niż - jak to sugeruje Jan Szyszko - szansą na jego ograniczenie. Nasz raport przekazaliśmy premier Beacie Szydło i ministrowi Janowi Szyszce.
Poniżej możecie zapoznać się z jego pełną treścią:
Podczas Leśnych Patroli co jakiś czas trafiamy na ogrodzone świerki. To żywy dowód na to, jak dużo człowiek zepsuł w Puszczy Białowieskiej.
Chcąc lepiej zrozumieć dzisiejszy spór dotyczący wycinki w Puszczy Białowieskiej, musimy cofnąć się przynajmniej do okresu powojennego. Do czasów, gdy do polskich lasów zawitała na dobre gospodarka sterowana centralnie. Zastępowała ona stopniowo naturalne drzewostany plantacjami gatunków cennych gospodarczo i drzew wygodnych do obróbki tartacznej. Miejsce lip czy grabów zaczęły zastępować dęby i świerki. Wiązało się to nie tylko ze sztucznymi nasadzeniami "docelowych gatunków", ale także z wycinką, która miała promować jeden gatunek drzew kosztem drugiego. W ten sposób w Puszczy Białowieskiej sztucznie zwiększano udział świerka, mimo że przynajmniej od lat 50. wiadomo było, że ten wycofuje się z Puszczy w sposób naturalny.
O tym, że to człowiek, a nie przyroda wprowadza zaburzenia w naturalnym lesie świadczą nie tylko kilkudziesięcioletnie obserwacje i badania, ale także statystyka. W rezerwacie ścisłym świerk zajmuje około 13% powierzchni, a w Leśnym Kompleksie Promocyjnym „Puszcza Białowieska”, w którym prowadzona jest gospodarka leśna, jest go co najmniej dwukrotnie więcej - 27%. To nie przypadek.
Większy udział świerka poza parkiem narodowym jest efektem świadomej polityki surowcowej, którą rozwinięto w czasach PRL. Świerki były sztucznie sadzone i promowane również w miejscach, w których w sposób naturalny w takiej ilości by nie występowały.
Kiedy w ostatnich latach Polskę nawiedziły susze, świerki - drzewa o płytkim systemie korzeniowym - jako pierwsze zaczęły odczuwać jej dotkliwe skutki. Duże osłabienie świerków i brak mroźnych zim, które zazwyczaj dziesiątkują populacje chrząszczy, spowodował masowe namnażanie się kornika drukarza. Stworzenia, które w poszukiwaniu pożywienia zasiedla najsłabsze drzewa niemające sił witalnych na skuteczną obronę. Kornik pożera ich łyko, które jest tkanką przewodzącą związki organiczne. W ten sposób drzewo traci zasilanie i zamiera. Ale to nie koniec jego podróży. Martwy świerk daje życie wielu cennym gatunkom roślin i zwierząt, a przede wszystkim tworzy przestrzeń i bazę, na której wyrośnie zregenerowany fragment lasu bardziej odporny na zmiany klimatu. W ten sposób utrzymamy ciągłość procesów biologicznych, które w Puszczy przebiegają od kilku tysięcy lat, choć w okresie PRL staraliśmy się na wszelkie możliwe sposoby je zwalczać.
Płytki system korzeniowy świerka
Co się wydarzy, kiedy przerwiemy naturalny cykl? W miejsce wyciętych i wywiezionych świerków pojawią się pustynie. Aby im przeciwdziałać, człowiek posadzi pod linijkę nowe drzewa i za kilkadziesiąt lat cała sytuacja się powtórzy. Kolejna gradacja kornika i kolejna dyskusja o tym, czy Puszcza Białowieska poradzi, czy też nie poradzi sobie bez pomocy człowieka. Naprawdę szkoda naszego czasu i życia na tego rodzaju spory. Pozwólmy przyrodzie zadecydować samej. Tym bardziej, że mówimy o wyjątkowym w skali Polski i Europy lesie naturalnym, który stanowi mniej niż 1% wszystkich lasów gospodarczych.
Niestety podczas Patroli kilkukrotnie trafiliśmy na niebezpieczne dla zwierząt pozostałości po gospodarce leśnej - porzucone siatki, którymi grodzi się uprawy leśne:
Zastanawialiście się kiedyś, jak to możliwe, że młode dęby pojawiają się setki metrów od najbliższego dębu-rodzica? Przecież żołędzie nie mogą być przenoszone przez wiatr. Są na to zbyt ciężkie i zwykle spadają prosto pod drzewo, które wydało je na świat. Podczas jednego z patroli mieliśmy okazję w praktyce zobaczyć, kto sadzi dęby w lesie :) W pewnym momencie zobaczyliśmy siedzącą nisko na gałęzi drzewa sójkę. Nic nadzwyczajnego - tego ptaka można spotkać dość powszechnie również w mieście. Popatrzyliśmy na sójkę, a sójka na nas. Przyglądała nam się dokładnie, wyglądała na lekko zaniepokojoną. Pewnie zastanawiała się, czego tu szukamy. Być może obawiała się o swoje zapasy, które gdzieś tu ukryła. Ale zapasy sójki nie interesowały nas i poszliśmy dalej. W tym czasie ona zleciała na ziemię i wśród zwalonych drzew poszukiwała tego, co schowała na później...
Kawałek dalej zauważyliśmy mały dąb, rosnący między powalonymi starymi świerkami. Z pewnością nikt go tu nie posadził, ale skąd mogły się wśród nich wziąć żołędzie? Przypomnieliśmy sobie sójkę - to pewnie ona (albo jakaś jej koleżanka), zapomniała w zeszłym roku o jednej ze swoich spiżarni - między innymi wśród powalonych drzew sójki chowają swoje zapasy na zimę. W ten sposób - bez interwencji człowieka - śmierć jednych drzew oznacza dobre warunki do pojawienia się i rozwoju innych.
Oczywiście nie wiemy, czy z tego krzaczka wyrośnie za kilkadziesiąt lat wielki dąb, podobny do tych, które widzieliśmy w innych miejscach Puszczy. Ale powinien tu być bezpieczny - raczej nie zje go jeleń czy sarna. Jeleniowate obawiają się wchodzić między powalone świerki, bo mogą być dla nich pułapką, w której łatwo dopaść je może wilk czy ryś. Przyglądanie się sójce i temu, co zawdzięczamy jej kryjówkom, pozwala jednak zrozumieć, że to, co dla jednych gatunków jest niebezpieczeństwem, dla innych jest szansą; co dla jednych jest śmiercią - dla innych oznacza życie. I co najważniejsze - bez jakiejkolwiek pomocy człowieka.
Celem patroli jest między innymi sprawdzenie, jak w wytypowanych miejscach, uznanych przez UNESCO za cenne przyrodniczo, toczą się właśnie takie, naturalne procesy. To między innymi one stanowią o wyjątkowości Puszczy Białowieskiej.
Tutaj przyroda rządzi się sama, a martwe drzewa (w tym zaatakowane przez kornika) dają nowe życie #KochamPuszcze pic.twitter.com/RjQyh9pCu3
— Robert Cyglicki (@RobertCyglicki) 28 lutego 2016
Dzisiaj jeden z naszych patroli natknął się na niesamowite miejsce. Przepiękny fragment naturalnego boru, w którym przyroda rządzi się sama, bez ingerencji człowieka. Znaleźliśmy tam martwe świerki oznaczone do wycinki. Informacje te potwierdziliśmy w dokumentach przygotowanych w ramach planu zwiększenia wycinki w Puszczy Białowieskiej (tzw. aneks do planu urządzania lasu).
To miejsce jest jednym z kilkudziesięciu obszarów, które sprawdzamy. Wszystkie zostały uznane za wyjątkowo cenne przyrodniczo, choć nie znajdują się ani w Białowieskim Parku Narodowym ani w żadnym z białowieskich rezerwatów. Są za to objęte ochroną UNESCO i nie wolno na nich prowadzić wycinek.
Po raz pierwszy od lat Puszcza znów jest w poważnym niebezpieczeństwie. Trwają starania o kilkukrotne zwiększenie wycinki na terenie jednego z trzech puszczańskich nadleśnictw. Puszcza to ostatni nizinny las o charakterze naturalnym w Europie i obiekt Światowego Dziedzictwa UNESCO. Niestety mimo to, nie jest bezpieczna. Dlatego zanim będzie za późno, zdecydowaliśmy się wyruszyć w teren i skontrolować, w jakim stanie są najcenniejsze przyrodniczo fragmenty Puszczy znajdujące się poza parkiem narodowym i rezerwatami.
Sprawdzimy kilkadziesiąt obszarów, które UNESCO uznało za kluczowe z punktu widzenia ochrony naturalnych procesów i różnorodności biologicznej tego wyjątkowego lasu. Skontrolujemy zarówno miejsca, w których prowadzone były wycinki w ciągu ostatnich dwóch lat, czyli od wpisania całej Puszczy Białowieskiej na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO, jak i teren wycinek planowanych w aneksie do Planu Urządzenia Lasu dla Nadleśnictwa Białowieża.
Wykorzystując Systemy Informacji Przestrzennej (GIS), analizujemy dane terenowe gromadzone przez Patrole Leśne, zestawiając je ze szczegółowymi informacjami o drzewostanach i siedliskach opracowanymi przez ekspertów oraz mapą obszarów chronionych UNESCO. Na tej podstawie powstanie raport, który wraz z odpowiednimi rekomdendacjami przekażemy Ministrowi Środowiska i premier Beacie Szydło, ponieważ to rząd odpowiada zarówno na forum krajowym, jak i międzynarodowym za realizację zadań ochronnych dla Puszczy Białowieskiej.
Przez kolejne tygodnie wolonatriusze i wolontariuszki Greenpeace i Fundacji Dzika Polska będą codziennie monitorować Puszczę, a my będziemy tu zamieszczać najciekawsze zebrane przez nich informacje i zdjęcia.
Pokaż swoje poparcie dla objęcia całej Puszczy ochroną parku narodowego. Pomóż ocalić Puszczę:
Podpisz!